|
|
|
|
prawdziwa-ofca
Dołączył: 11 Lip 2005
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Lubaczów/Kielce
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Pią 12:05, 22 Lip 2005 Temat postu: Cyrk tak - tresura NIE !!!! |
|
|
Trzeba być naprawdę okrutnym człowiekiem, żeby porwać kogoś z domu, trzymać w potwornych warunkach w niewoli i pokazywać za pieniądze w ponieżających przedstawieniach jako błazna. Tak właśnie postępują cyrkowcy, którzy wykorzystują w swoich pokazach tresurę zwierząt. I chociaż współcześni ludzie uważają się za cywilizowanych, to w tym względzie nie wiele się zmienilo od starożytności, kiedy to zwierzęta pokazywano w cyrkach razem z gladiatorami. Również teraz, by zdobyć dla cyrku atrakcyjne egzotyczne zwierzęta trzeba je wyrwać środowisku, w którym żyją. Tym procederem zajmują się zwykle miejscowi wieśniacy, którzy przywożą je poupychane w skrzyniach do hurtowników. Zwierzęta transportowane są w okrutnych warunkach, w jak największym stłoczeniu i mało karmnione, by ograniczyc koszty. Skutkiem tego jest, że transport do hurtowników przeżywa jedynie 40 procent wycieńczonych, leżących w odchodach i wśród martwych ciał zwierząt.
Hurtownicy z innych kontynentów dostarczają zwierzęta drogą lotniczą, by w miejscu przeznaczenia były sprzedane. Czasem zleceniodawca "przesyłki" (cyrk, ogród zoologioczny, labolatorium lub osoba prywatna) odmawia jej przyjecia, twierdząc że zamówił nie takie zwierzęta i w takiej sytuacji są one zwykle zabijane. Nie dość, żę do cyrku trafiaja zwierzeta całkowicie okaleczone psychicznie, to na miejscu również nie czeka je nic dobrego. Przez całą resztę życia są zmuszone zyć, w ciasnych klatkach w obcym dla siebie klimacie (przez co chorują), zdala od swojego stada, są wożone od miasta do miasta i pokazywane w głośnych, stresujących widowiskach ku uciesze ludzi.
Ludzie, którzy kupuja bilety na przedstawienia ze zwierzętami, płacą w ten sposób za zadawanie im cierpienia. Nie wszyscy oni wiedzą, albo nie chcą wiedzieć, czym jest dla dzikich zwierząt tresura. By zwierze wykonało na cyrkowej arenie jakąś sztuczkę, jest one w tym celu wymyślnie torturowane. Metod na zrobienie sobie ze zwierząt lojalnych niewolników jest wiele. W tym celu manipuluje się ich psychiką lub sięga się po sposoby mniej łagodne jak głodzenie, porażanie prądem, dźganie szpikulcami czy bicie. Odruchy rzucania się na człowieka tłumi się zakładając zwierzęciu (np. drapieżnemu lampartowi) obroże na szyję przymocowaną liną do sufitu (tak by przy każdym skoku dusił się) lub stosując elektrowstrząsy "elektrycznych wideł" - kij z drutami pod napięciem 220 wolt. Niedźwiedzie uczy się tańczyć na rozżarzonej metalowej płycie - przy dźwiękach muzyki wprowadzony na nią miś jest zmuszony, by się nie poparzyć, podnosić to jedną, to drugą łapę, a odruch związany z określoną melodią czy rytmem wyrabia się z czasem sam. Do wyuczenia wykonywanych przez zwierzęta sztuczek, szczególnie czynności dla nich zupełnie nie naturalnych, jak balansowanie na piłce, chodzenie po linie, czy jazda na rowerze, są stosowane ciasne stalowe obroże, kołnieże pod prądem, środki odurzające, rozżarzone płyty i pręty. Ślady ran zadanych zwierzętom podczas tresury cyrkowcy sprytnie chowają na czas występów pod kolorowymi strojami i ozdobami.
źrodlo [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|