|
|
|
|
Angelika
Administrator
Dołączył: 10 Lip 2005
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: z innej bajki:P
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Sob 15:49, 21 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Też o tym myslalam.....ale hmmm chodziło mi tez o to ,że wielu samobójców stwierdziloby ,ze nie rozumiemy.....
Też uzywam slowa" rozumiem" jednoczesnoe uwazam ,ze trudno to słowo uzyc....bo tak naprawde nawet trudno sie to rozumie...
Kazdy samobojca jest inny,ma słabą psychike...Wydaje mi sie ,ze tez rozumiem i mnie to ciekawi....
Wyraziłam swoje zdanie,że " rozumiem" jeste w tym troche dziwne....ale nie twierdze ,ze nie mzna tego rozumieć...
Tylko samobojca w obliczu swojego cierpienia jakby nie bylo jest nierozumiany, przynajmniej w większosci....i taka osoba tak własnie mysli...
Jesli miałas mysli samobójcze wątpie,zebyś czula sie wtedy rozumiana,wspierana....
Samobojca czesto jest " inny" i czuje się "inny", nieakceptowany ,niepasujący do otoczenia i świata, albo tak zapatrzony i przewrazliwony w swych problemach....
To tez jest cześc powodu takiej ostatecznej decyzji, bo skoro nie ma zrozumienia, nie ma co liczyc na pomoc.......
Post został pochwalony 0 razy
|
|